Przed urlopem kobiety ogarnia lęk. Jadą do ciepłych krajów, a wstydzą się siebie w bikini. Zaczyna się poszukiwanie chirurga i negocjacja z czasem, by zdążyć. Inne kobiety też wpadają na podobny pomysł. No i pojawiają się problemy z terminami. A przecież zabieg zostawia efekty na wiele sezonów.
– Przed wakacjami następuje oblężenie szpitala. Kobiety wykupują wycieczki do ciepłych krajów i uzmysławiają sobie, że np. po ciąży ich ciało nie wygląda już tak jak wcześniej. Ogarnia je lęk przed pokazaniem się w stroju kąpielowym. Dlatego postanawiają poddać się zabiegowi – mówi dr Anna Olender doświadczony chirurg plastyczny ze szpitala Dr Olender.
Prawdziwa panika pojawia się wtedy, kiedy okazuje się, że do dobrego chirurga jest kolejka, że z zabiegiem trzeba poczekać. Presja czasu sprawia, że idziemy na ustępstwa, przejmuje kontrolę nad emocjami. Te podpowiadają: „nieważne gdzie, ważne żeby jak najszybciej”. I niejednokrotnie to wszystko prowadzi do zawodu. Bo wakacje przeminą, a zabieg powiększania piersi pozostawia efekty na całe życie.
Dlatego tak ważna jest konsultacja z dobrym chirurgiem i zabieg w sprawdzonym szpitalu. Nawet jeśli nie zdążymy zaprezentować nowej linii w bikini w sierpniu, to do ciepłych krajów można wyjechać nawet w listopadzie czy grudniu. A nowy biust zostanie z nami przecież też na kolejne sezony.
– Zabieg nie może być zwykłym widzimisię. Jeśli pacjentka nie robi tego dla siebie, na siłę toczy walkę z czasem, bo po prostu zamówiła urlop, odradzam wykonanie zabiegu bądź wstrzymuję się z nim – mówi dr Olender, która w oczekiwania pacjentek wsłuchuje się jako chirurg plastyk, ale również jako kobieta. Często podkreśla, że rozumie, jak większe i jędrniejsze piersi mogą poprawić z jednej strony wygląd, a z drugiej samopoczucie i poczucie własnej wartości.
– Dlatego chyba lipiec, sierpień i wrzesień to najlepsze momenty do przeprowadzenia zabiegu. W szpitalu jest spokojniej, pacjentki nie są pod presją i mają więcej czasu na podjęcie decyzji. A choć nie wolno od razu po zabiegu wyruszyć na plażę, to przecież efekt pozostanie na dużo dłużej niż tylko jeden sezon. Pośpiech jest tutaj złym doradcą – dodaje.
To w takim razie kiedy najwcześniej można wystąpić w stroju kąpielowym? Pacjentka w ciągu pierwszych dni po operacji czuje się osłabiona i obolała, dlatego musi łagodzić te objawy lekami podawanymi przez lekarza. W okolicy klatki piersiowej i mostka mogą pojawić się drobne siniaki, które ustępuje mniej więcej po dwóch tygodniach. Szwy pooperacyjne wchłaniają się w ciągu 3-4 tygodni po operacji. Mały obrzęk może utrzymywać się nawet do dwóch miesięcy. To wszystko powoduje, że po operacji należy się chwila oddechu od pracy czy wysiłku fizycznego.
Pamiętajmy, by operacja biustu była przemyślaną decyzją, skonsultowaną z najwyższej klasy specjalistą. Zabieg nie może być spontaniczny, tylko po to, by być idealną na wakacje. Jesteśmy piękne zawsze, dlatego stawiajmy na spokój, bo ten jest najlepszym towarzyszem dokonywania wyborów.